środa, 31 października 2018

Popioły przeszłości, ZAKOŃCZENIE


Zakończenie

Po osiągnięciu jednego z elementów kończących rozgrywkę, przeczytaj stosowne zakończenie:
1 – Margath spalił Tamalir
2 – Margath zaatakował Tamalir, ale został pokonany w walce
3 – Margath przybył do Terrinoth, ale został pokonany w walce
4 – Margath przybył do Terrinoth, ale Święta Dziewica zdążyła go uwięzić
5 – Margath nie przybył do Terrinoth, bo wszystkie ołtarze zostały zapieczętowane
6 – Margath nie przybył do Terrinoth, bo Święta Dziewica poświęciła swe życie
7 – Margath nie przybył do Terrinoth, bo Święta Dziewica zdążyła go uwięzić


Margath spalił Tamalir
Krew, ogień i popiół. Oto co pozostało z niegdyś wspaniałego miasta Tamalir, gdzie znajdował się pałac księcia Corcvala. Margath nie pozostawił złudzeń co do swej siły i mimo zaciekłej obrony mieszkańców miasta, to w końcu uległo. Nawet dzielni poszukiwacze przygód, nie byli wstanie oprzeć się potędze wielkiego Władcy Smoków. Ranni, złamani i pozbawieni honoru oraz złota, odeszli w niesławie z Terrinoth. W kronikach na zawsze zapamiętano ich jako tych, którzy nie podołali swemu zadaniu, a ich imiona zostały skazane na zapomnienie.

Teraz tą krainą zawładnął na nowo ten, którego uwieziono tyle stuleci temu. Margath. Władca Smoków. Krwawy tyran, który ubóstwiał krew oraz ogień.

Margath zaatakował Tamalir, ale został pokonany w walce
Tamalir przetrwał. Ogarnięty pożarami, zniszczony, pełen trupów swych mieszkańców, tak zaciekle broniących własnego miasta. Niemniej przetrwał. Nie małą mieli w tym zasługę dzielni poszukiwacze przygód, którzy mimo, że kierowali się głównie zyskiem oraz chęcią zdobycia sławy, walnie przyczynili się do obrony miasta. Margath poległ, choć zdążył spustoszyć krainę, zamieniając w popiół wiele wiosek i miasteczek. Radość ze zwycięstwa była zatem mocno stłumiona przez ból po stracie bliskich. Okoliczne cmentarze mocno się rozrosły, ale nadzieja na lepsze jutro pozostała.

Teraz nadszedł czas odbudowy i wzmożonej pracy. Bractwo Smoka nie zostało całkowicie zgładzone. Pokonane, osłabione, ale wciąż czające się w mroku na sposobność do ataku. Jednak nadzieja na stałe zakorzeniła się w sercach mieszkańców Terrinoth. Skoro umieli pokonać Margatha, cóż mogłoby im stanąć na drodze?

Margath przybył do Terrinoth, ale został pokonany w walce
Smok padł. Po zażartym boju, ranny, plujący ogniem i charczący krwią, Margath ponownie został zepchnięty do wymiaru, z którego przybył. Dzielni poszukiwacze przygód, dokonali tego, co nie udało się rycerzom księcia Crocvala. Skąpani w chwale i smoczek krwi, powrócili do Tamalir, gdzie przywitano ich jak królów. Wybawcy Terrinoth, których imiona na zawsze zostaną zapisane w książęcych kronikach. Jednak mimo zwycięstwa, kraina ucierpiała. Wiele wiosek i miasteczek zostało spalonych, pola spopielone, a lasy zdewastowane. Słudzy Margatha dokonali straszliwych zniszczeń, a przybycie smoka również pozostawiło swój ślad. Nastał zatem czas odbudowy i jednoczesnego świętowania.

Bo skoro potrafiono pokonać straszliwego Władcę Smoków, to przecież nic nie mogło już zagrozić Terrinoth.

Margath przybył do Terrinoth, ale Święta Dziewica zdążyła go uwięzić
Pożoga trawiła całe Terrinoth, ale dzielni awanturnicy nie poddali się terrorowi. Nie mogąc pokonać bestii w bezpośrednim starciu, skupili się na ochronie Ayany, która ostatkiem sił odprawiła rytuał uwięzienia. Margath wijąc się w szaleńczym gniewie starał wydostać się z pułapki, ale było za późno. Strumień oślepiającego światła trafił bestię prosto w serce, wsysając jego ciało i duszę do magicznego więzienia, zawieszonego gdzieś między światami. Gdy portal zniknął, na polu bitwy zapanowała cisza. Czarne niczym smoła smugi dymu unosiły się z wszystkich stron krainy, wiele wiosek oraz miast ucierpiało, a szalejące wszędzie pożary, skutecznie tłumiły radość ze zwycięstwa.

Margath został pokonany, ale za jaką cenę? Ayana utraciła swój dar i omal nie przypłaciła zwycięstwa własnym życiem. Terrinoth płonął, a jego mieszkańców czekał ciężki czas odbudowy straconych domów. Nawet wynajęci przez księcia Corcvala poszukiwacze przygód, spoglądali na makabryczny krajobraz z przerażeniem. Jednak w ich sercach, tak jak w sercach wszystkich ocalonych zakwitła nadzieja. Nadzieja na lepsze jutro. Życie bez strachu, pełne wiary we własne siły. Bo mimo przeciwności losu obronili przez Władcą Smoków to, co miłowali najmocniej. Swój dom.

Margath nie przybył do krainy, bo wszystkie ołtarze zostały zapieczętowane
Awanturnicy dokonali niemożliwego. Poświęcając własne ambicje, decydując się na współpracę, uchronili Terrinotch przed straszliwym losem. Pieczętując wszystkie cztery ołtarze, nie dopuścili do powstania wyłomu między światami i przybycia straszliwego Margatha. Władca Smoków, wijąc się i miotając w swej nienawiści, był jednak bezsilny wobec praw, które sam kiedyś ustanowił. Magia nie zna litości, potrafiąc obrócić się przeciw temu kto nią włada, jeśli jest lekkomyślny.

Nastał zatem czas pokoju i świętowania. Lud Terrinotch odetchnął. Kult Smoczego Bractwa został całkowicie rozbity, a nieliczni jego członkowie, którzy uniknęli ręki sprawiedliwości, rozpierzchli się po świecie. Książę Corcval przyjął dzielnych poszukiwaczy przygód na wspaniałej uczcie, honorując ich wysiłki nadanymi tytułami, ziemiami oraz złotem. Radości nie było końca i świętowano trzy dni i trzy noce. Z czasem życie w krainie wróciło do swojego codziennego rytmu, a awanturnicy mogli odpocząć w swoich włościach, śniąc o przyszłych przygodach.

Te natomiast miały nadejść znacznie szybciej, niż mogli się tego spodziewać.

Margath nie przybył do Terrinoth, bo Święta Dziewica poświęciła swe życie
Czasem poświęcenie to jedyna droga do zwycięstwa. Ayana, okrzyknięta Świętą Dziewicą, mającą moc uzdrawiania chromych, bardzo dobrze poznała to słowo. Strażniczka światła oraz niewinności oddała swe życie, aby bestia nie mogła przedostać się do Terrinoth, gdzie na nowo zasiałaby terror. Poświęcając swoje ciało oraz duszę, zamknęła Margatha w więzieniu zawieszonym między wymiarami, aby spędzić wieczność na utrzymaniu monstrum z dala od niewinnych. Jej dusza nigdy nie zazna łaski niebios, ale będzie świadoma, że uratowała tysiące istnień przed pożogą. Czy to jednak wystarczy żyjącym?

Niektórzy będą musieli żyć dalej, mając świadomość do czego się przyczynili. Swymi czynami być może uratowali krainę, ale jakim kosztem? Czy naprawdę nie było innej alternatywy? Może wybranie tej drogi, było tak naprawdę pójściem na skróty? Na te pytania nigdy nie uzyskają odpowiedzi, a czas nie zaleczy ran w ich duszy, jakie zostawiła ta bitwa. Jedni być może się z tym pogodzą, ale innych mogą dręczyć wyrzuty sumienia. Życie jednak ocalało i rozwija się dalej. Smutek przyćmił radość świętowania zwycięstwa, ale ci którzy przez księcia Corcvala zostali okrzyknięci Zbawcami Tamalir, nie zyskali sobie przychylności wszystkich mieszkańców Terrinoth.

Margath nie przybył do Terrinoth, bo Święta Dziewica zdążyła go uwięzić
Nieraz droga do sukcesu jest trudna, ale nagroda okazuje się być bardzo hojna. Ayana, chroniona przez dzielnych awanturników pragnących przygód, wzniosła magiczne więzienie zawieszone między wymiarami, gdzie uwięziła Władcę Smoków. Utraciła przy tym całą swoją moc, stając się zwykłą kobietą, ale tym samym ocaliła mieszkańców Terrinoth przed niechybną śmiercią. Książę Corcval chcąc wynagrodzić Świętej Dziewicy jej poświęcenie, zaoferował swój protektorat i zaproponował zaślubiny. Ayana wolała jednak oddać się posłudze dla ubogich, przywdziewając szaty kapłanki z Świątyni Aris. Hrabia uszanował jej decyzję, choć widać było, że nie był rad z takiego obrotu spraw.

Tymczasem dzielni poszukiwacze przygód, świętowali wraz z ludem Terrinoth pokonanie wielkiego Margatha. Jedli, pili i bawili się, a Książę Corcval wynagrodził ich sowicie za oddaną służbę. Tamalir kwitł dalej, stając się klejnotem pośród innych hrabstw. Zagrożenie minęło i jedynie pewien sędziwy mędrzec zastanawiał się, kiedy cień bestii ponownie zagości na słonecznym niebie Terrinoth. Kto by jednak przejmował się gadaniem, jakiegoś pustelnika. Nawet jeśli ten żył kilka stuleci.

Wyłonienie zwycięzcy

Jeśli Margath przybył do Terrinoth (finał główny)
Cały scenariusz wygrywa ten gracz, który pokonał Margatha w walce. Nie ma znaczenia czy smok zaatakował Tamalir, czy też nie. Jeśli śmiertelną ranę zadali smokowi obrońcy miasta, to zwycięzcą zostaje ten gracz, który ma więcej punktów wpływów.

Jeśli Tamalir upadło, wszyscy przegrywają.

Jeśli Święta Dziewica nie dopuściła do przybycia Margatha (finał główny)
Niezależnie od tego czy Ayana poświęciła swe życie, czy też nie, wygrywa gracz, który posiada najwięcej punktów wpływów. Jeśli występuje remis, to ten, który ma większy majątek (suma wartości  złota oraz kart broni, zbroi i ekwipunku). W przypadku dalszego remisu, gracze dzielą się zwycięstwem.

Jeśli smok przybył, ale Święta Dziewica dała radę go uwięzić (finał alternatywny)
Wygrywa gracz który osłaniał Ayanę i doprowadził do tego, że zakończyła swój rytuał. Jeśli kilku graczy pomagało ją osłaniać, wygrywa ten, który ma więcej punktów wpływu.

Jeśli zapieczętowano wszystkie ołtarze (finał alternatywny)
Wygrywa gracz, który posiada najwięcej punktów wpływu, a przy tym dokonał choć raz pieczętowania kaplicy. Mógł nałożyć tylko częściową pieczęć, albo całą. Jeśli podjął zadanie, ale nie uzyskał sukcesu, to nie jest brany pod uwagę.

Jeśli mamy remis, to wygrywa ten z graczy, który jako ostatni założył ostatnią pieczęć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz